Jak co roku, niedawno
zaskoczyła na jesień.Oprócz złotych liści przyniosła mgłę,
przymrozki i czające się wszędzie przeziębienia. Na szczęście w
warzywniaku możemy kupić imbir, który jak amulet odgania od nas
wszelkie choróbska a przy tym cudownie rozgrzewa. By jednak nie
chrupać go na surowo gotujemy dziś wielki gar pysznej, bardzo
aromatycznej i sycącej indyjskiej zupy dahl.
Potrzebujemy:
- 2-3 łyżek oliwy do
smażenia
- pół cebuli
- 2 ząbki czosnku
- 3-4 centymetry świeżego
imbiru
- szklankę czerwonej
soczewicy
- marchewkę
- puszkę pomidorów
- przyprawy takie jak:
curry, szczypta soli, słodka papryka, mielone chilli, kminek,
kurkuma (jeśli masz w swoich zbiorach więcej indyjskich przypraw
nie wahaj się ich dodać lekką ręką, Dahl ma mieć moc i pachnieć
z daleka)
Do dzieła.
Marchewkę kroimy w kostkę
i razem z soczewicą wsypujemy do garnka z wrzącą wodą z odrobiną
soli. Gotujemy około 10 minut ( próbujemy czy wszystko jest
miękkie,jeśli nie, dolewamy wody i gotujemy jeszcze chwilę)
Pokrojoną cebulę,
wyciśnięty czosnek i starty imbir wrzucamy na patelnie z rozgrzaną
oliwą i smażymy aż lekko się zarumieni. Dodajemy resztę przypraw
i dorzucamy do naszego garnka z ugotowaną soczewicą. pomidory,
mieszamy i czekamy aż się zagotuje. I voila, gotowe. Smacznego
Skrzaty! :)
P.S. Chętnym polecam
dodanie mleka kokosowego, a dla fanów zagryzania- chrupiące grzanki. Pycha!